Cóż to był za mecz….. Co to były za emocje !!! Zmiana składu drużyny przeciwnej była tak błyskawiczną, że zawodniczki nie zdążyły zmienić klubowych koszulek. Ale do rzeczy… Rozpoczęliśmy w dziwnych nastrojach, szczególnie zawodniczki które skład drużyny przeciwnej znały na pamięć. Pozwoliliśmy sobie na lekkie rozluźnienie dając wolne Julii Wójcik i Karolinie Wójtowicz. W naszym składzie wystąpiły Ania i Agata Lipskie, Kasia Jusiak, która zmaga się jeszcze z kontuzją oraz młodziutka Marysia Karczmarz. Drużyna gości w składzie bardzo doświadczonym Edyta Kubera, Dagmara Baranowska, Karolina Ochnik, Emilia Kołomańska. I co się działo na parkiecie? Po grach deblowych wynik 3:3. W pierwszym rozdaniu punkty wywalczyły Ania i Agata. Dalej wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Przegrana Kasi z Karoliną oraz Ani z Dagmarą postawiły drużynę w trudnej sytuacji. I wtedy Agata rewelacyjnie wygrywa z Edytą Kuberą. A co robi Marysia? Wygrywa z Emilią Kołomańską która jeszcze w tamtym sezonie grała w klubie Dynamo Gózd i jest doświadczoną juniorką. Marysiu jesteś i byłaś dziś WIELKA !!! Ta jej wygrana dała remis, który na wejściu był chyba odległy przy niespodziance jaką zrobili nam goście. Jesteśmy dumni że gramy swoimi wychowankami i że nasi szkoleniowcy potrafią wykrzesać z dzieci i młodzieży wszystko co najlepsze. I chociaż cała drużyna stanęła dziś na wysokości zadania to jednak największe gratulacje dla Marysi, która jest jeszcze młodziczką i można powiedzieć, że dopiero zaczyna przygodę z tenisem. I żeby była jasność graliśmy dzisiaj z MKS STS Lubartów a nie z Amatorem Leopoldów Rossosz. Ale w sumie to nie jesteśmy pewni gdyż w protokole drużyna gości prosiła wpisać dwuczłonową nazwę zespołu. Byliśmy przekonani, że takie rzeczy załatwia się do 10 września. Przynajmniej tak widnieje w regulaminie Lubelskiego Okręgowego Związku tenisa stołowego.
Pozwoliliśmy sobie sprawdzić jak jest w regulaminach innych związków w większości widnieje taki zapis UWAGA ! …. “zaktualizowanie składu drużyny w systemie ligowym pod rygorem niedopuszczenia drużyny do startu minimum tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek” a nie na 12 godzin przed meczem. A o zmianie nazwy drużyny to nawet nie powinno być już żadnej mowy….. PRZECIEŻ TO JAKAŚ PARANOJA ! ! ! NIE MIESZCZĄCA SIĘ W ŻADNYCH STANDARDACH CYWILIZOWANEGO TENISOWEGO SPOŁECZENSTWA 🙂
P.S. Warunki do gry były jednakowe dla wszystkich, jeśli pociły się raietki przeciwniczkom to chyba ze strachu, a jeśli brakowało powietrza zawsze drużyna przeciwna mogła wziąść ze sobą respirator 🙂 Temperatura też była wysoka za sprawą kibiców LEWARTU zagrzewajacych do walki. To tak adwocen tego co mówią i piszą inni na swojej stronie 🙂