Jesienny cykl „Pingpongowych Wtorków” małymi krokami zmierza ku końcowi, jednak stali bywalcy punkt 18:00 pojawiają się niezmiennie w Baraku, by uczcić tradycyjnie już ten dzień spędzając go na sportowo w Lewarcie. Głodni meczowych spotkań po krótkiej rozgrzewce rozpoczęliśmy 11. turniej jesiennego cyklu.
Pierwszy z ciekawszych pojedynków z udziałem Konrada KUDŁO i Andrzeja PAWŁOWSKIEGO miał miejsce już w 1/4 finału, gdzie po zaciętym spotkaniu zwycięsko po pięciu setach wyszedł Konrad. Z dobrej strony pokazał się Janusz Widyński, który w pierwszej swojej grze wygrał z Anną LIPSKĄ. Półfinał na górze tabeli z goła odmienny, tym razem do oczekującego już Norberta JÓŹWIAKA dołączył Konrad, który coraz to bardziej „gryzie” stół i widać to w jego grze przy stole. Tu również zacięty pojedynek rozstrzygnięty 18:16 w piątym secie. Na dole tabeli Jakub SAGAN mierzy się z Markiem Wierzbickim i tu także pada wynik 3:2 dla trenera, mimo iż przegrywał 0:2.
O trzecie miejsce stanął do walki zaprawiony we wtorkowych bojach Andrzej, by zmierzyć się ponownie z Konradem i spróbować odegrać się sportowo. Co za mecz, chyba najdłuższy w dzisiejszej stawce, pomimo iż nie został rozegrany na pełnej długości. Andrzej zwycięża w czterech setach i zajmuje po raz pierwszy miejsce na najniższym stopniu podium.
Finał to już stałe zmagania dwóch zawodników Jakuba SAGANA i Norberta JÓŹWIAKA. Bezlitosny to dobre określenie na dzisiejsze zmagania pomiędzy tymi zawodnikami. Jakub demoluje 3:0 Józia i zmniejsza tym samym odległy dystans w klasyfikacji generalnej jesiennego cyklu „Pingpongowych Wtorków” między sobą. Dziękujemy wszystkim zawodnikom za przybycie i spędzenie na sportowo wspólnie wtorkowego wieczoru. Do zobaczenia!